Budowę domu rozpocząłem w 2011 r. W pierwszym roku wykonałem tylko fundamenty. W 2012 r. zaczęły się piąć do góry ściany, które budowałem z czeskiej ceramiki, bloczków 44 cm montowanych na piankę. Starałem się swój dom budować zgodnie z technologią i ogólnie przyjętymi zasadami budowania. Do wykonania naroży użyłem dedykowanych bloczków narożnych. Bardzo dokładnie zaizolowałem budynek, zaczynając od fundamentów, poprzez ściany, na dachu kończąc. Dach ociepliłem pianką otwartokomórkową o grubości 22-23 cm. Strop między poddaszem o górną częścią dociepliłem jeszcze 20-centymetrową wełną z rolki. Na ścianach zewnętrznych warstwa izolacyjna wykonana jest także z wełny mineralnej grubości 10 cm.
Z mojego doświadczenie wynika, że ludzie wybierają częściej styropian. Ciepło przemieszcza się do góry, więc aby nie uciekało przez dach, powinien być on maksymalnie zaizolowany. Natomiast ściany powinny oddychać, ponieważ wykonane są z materiałów, które chłoną wodę. A u nas robi się odwrotnie, ściany izoluje się styropianem, a dach wełną. Nie bardzo to rozumiem. Według mnie, jak ktoś jakikolwiek pustak dociepla styropianem to jest to najzwyczajniej marnotrawstwo materiału. Jeśli już chcemy ściany ocieplać styropianem, to powinniśmy do ich budowy zastosować zwykły „hasiok” czy „cemenciok”, i to taki najtańszy. Między stropem a pustakiem zawsze jest punkt zero, w którym znajduje się woda. Powoduje ona, że pustak jest zawsze mokry. Źle wykonana izolacja ze styropianu prowadzi do powstawania na ścianach zewnętrznych grzyba, o którym nawet nie będziemy wiedzieć.
Mieszkałem kiedyś w domu, przy budowie którego popełniono masę błędów. Było to dla mnie przestrogą i dlatego nie chciałem popełnić błędów budując swój dom. Przykładem jest dach. Jak widać, nie jest to klasyczny dach dwuspadowy, który nie przysparza problemów podczas układania ocieplenia z wełny. Mój dach jest pełen skosów, narożników, idealne ułożenie wełny nie byłoby możliwe. Dlatego aby dobrze go ocieplić, zdecydowałem się na piankę natryskową i jestem z tego rozwiązanie bardzo zadowolony.
Zdecydowanie tak. Zamontowałem okna o przenikalności 0,9, natomiast podłogę ociepliłem twardą pianką, którą uważam za jeden z najlepszych materiałów izolacyjnych, jaki istnieje. Pianka ta jest drogim rozwiązaniem, jednak jej 10 cm zastępuje około 30 cm styropianu. Styropian zaś ułożyłem pod samą instalację.
Do ogrzewania domu i przygotowania ciepłej wody użytkowej wykorzystuję powietrzną pompę ciepła typu split Vitocal 222-S firmy Viessmann. W całym domu mam zamontowane ogrzewanie podłogowe. W sezonie grzewczym utrzymuję temperaturę w budynku na poziomie 21,5oC. Pompa pracuje bardzo cicho, jej praca jest dla nas niezauważalna.
Przez 4 sezony zużyłem 9600 kW prądu. W okresie letnim ciepła woda miesięcznie kosztuje mnie ok. 30 zł. W pierwszy sezonie zapłaciłem 1400 zł, ale tylko dlatego, że robiłem wygrzew jastrychu. W pozostałych latach płaciłem za ogrzewanie i ciepłą wodę około 1300 zł za sezon. Mam taryfę Tauron-Viessmann, gdzie cena końcowa za kilowat wynosi 0,47 zł.
Cały dom ma 300 m2, natomiast powierzchnia użytkowa wynosi 240 m2. Oczywiście spodziewam się, że podczas ciężkich zim rachunek za energię elektryczną może być wyższy, jednak myślę, że wzrośnie o około 30 zł. Nadal to będzie bardzo dobry wynik. Aby go osiągnąć, wszystkie elementy domu musiały być dobrze zaplanowane. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli chcemy wyciągnąć z pompy maksimum, to po pierwsze musimy ją odpowiednio dobrać do domu. Instalator, który będzie dobierał urządzenie powinien wiedzieć, w jaki sposób będzie ocieplony dom. Powiem tak, do tej pory jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania. Nie miałem sytuacji, żeby pompa mi zamarzła, co więcej nie uruchomiła się jeszcze ani razu grzałka. Dodam jeszcze jedną ważną rzecz – aby pompa ciepła i ogrzewanie podłogowe funkcjonowały skutecznie, potrzebna jest odpowiednia wylewka. Musi to być anhydryt, a nie żaden beton. Anhydryt to materiał, który bardzo szybko oddaje ciepło i moim zdaniem taka podłoga doskonale współpracuje z pompą ciepła.
Zaczynając budowę domu, zakładałem, że będę miał nowoczesną kotłownię węglową. Jednak w trakcie budowy spotkałem się z panem Grzegorzem z firmy Roboterm, który zaraził mnie ideą pompy ciepła. Początkowo podchodziłem do tematu jak do jeża, ponieważ nie wiedziałem za dużo na temat pomp. Ale od czego jest internet, prasa branżowa. Przeanalizowałem koszty. Wyceniłem kotłownię węglową i ogrzewanie oparte o pompę ciepła. Nowoczesna kotłownia węglowa nie była dużo tańsza od pompy. Za kotłownię opartą na kotle węglowym dwukomorowym z podajnikami musiałbym zapłacić ok. 27 000 zł, a za instalację z pompą ciepła Viessman ok. 33 000 zł. Różnica to mój wkład w ekologię i kupienie sobie komfortu związanego z bezobsługowością. Zresztą dzięki temu, że zrezygnowałem z kotłowni nie muszę martwić się o składowanie paliwa oraz mam większy garaż.
Pełne doradztwo projektowe i wykonanie instalacji zrealizowała firma Roboterm z Rybnika specjalizująca się w montażu pomp ciepła. Jeżeli mieliby Państwo pytania odnośnie pomp ciepła, ich montażu, kosztów instalacji to prosimy kierować je do pana Grzegorza Grygoruka na adres biuro@roboterm.pl bądź dzwoniąc na numer telefonu 534 534 888.
Redakcja kotly.pl dziękuje panu Grzegorzowi Grygorukowi, właścicielowi firmy Roboterm z Rybnika, za pomoc w realizacji wywiadu.